20 listopada – dokładnie w dniu beatyfikacji ks. Jana Machy – minął rok od ukazania się tomu poetyckiego ks. prof. J. Szymika
Trudno uwierzyć, ale już ponad 365 dni upłynęło od ukazania się tomu poetyckiego ks. Jerzego Szymika pt. „Ogród”.
To była wyjątkowa premiera, bo w dobie pandemii, ale choć nie było możliwości przeprowadzenia spotkania autorskiego offline, my przygotowaliśmy je w wersji online – i to po raz pierwszy w historii Wydawnictwa Księgarni św. Jacka.
Bez względu na to, czy uczestniczyliście w niej wtedy czy nie – warto zobaczyć nagranie rozmowy promującej tę szczególną w dorobku ks. prof. Szymika książki.
https://www.youtube.com/watch?v=FlO9oue4G8o&t=14s
*
Warto przypomnieć, że ks. prof. został w tym roku uhonorowany Złotym Feniksem 2021 – nagrodą Stowarzyszenia Wydawców Katolickich.
Zachęcamy Was do lektury tego wyjątkowego tomu, który znajdziecie w naszych księgarniach oraz online na: https://sklep.ksj.pl/produkt/ogrod/
A w kontekście zimowej pogody, która teraz za oknami, przyjmijcie w podarunku od nas wiersz o takim właśnie tytule – Zima
Zima
sam poproś o zwolnienie,
sam siebie zlikwiduj.
Dyskretna była to prośba.
W ten sposób ułatwisz wszystko
wszystkim.
A co potem?
Potem będziemy żyć dalej,
nie takie rzeczy widział świat.
I nie bądź
śmieszny.
Był wilgotny, reumatyczny grudzień,
ciemny i zimny,
migały girlandy świateł
i nie dało się uciec
od kolęd.
Pogarda i litość.
Wahał się między nimi,
choć wiedział, że wybór
jest znacznie
większy.
Nigdy się nie wie w takich chwilach,
czy się jest
świętym Tomaszem Morusem,
eksjezuitą z Milczenia Shusaku Endo
czy idiotą.
Szedł pustą ulicą,
wiał porywisty wiatr,
kopał pustą puszkę po tyskim
z rękami w kieszeniach
i wtedy się to wszystko stało:
jeszcze nigdy nie był do Niego
tak podobny jak teraz,
absolutnie samotny,
kopiąc puszkę po piwie
grudniową nocą.
Potem, we wspomnieniach, nie będzie
umiał sobie przypomnieć, czy w tamtą noc
ściskał w dłoniach krople potu,
grudki zeschłej krwi
czy ziarna różańca
i co go właściwie ocaliło