Księgarnia św. Jacka wydawcą mszału na beatyfikację męczennika miłości miłosiernej – ks. Machy
Gdy powstaje ten wpis, od beatyfikacji dzieli nas dokładnie dzień i dwadzieścia jeden godzin.
Beatyfikacja to z jednej strony uroczystość duchowa, bardzo podniosła – moment, w którym w oficjalnej formule beatyfikacyjnej zezwala się na to, by Czcigodnego Sługę Bożego nazywać Błogosławionym oraz na to, by obchodzone być mogło także jego coroczne wspomnienie. To niewysłowiona radość dla Kościoła lokalnego, ale także powszechnego, bo jak się nie cieszyć, gdy syn bądź córka danej ziemi okazuje się człowiekiem Chrystusowych błogosławieństw – par excellence.
Jednak każda taka uroczystość to także wydarzenie logistyczne, to wkład wielu, często niewidocznych, osób, które poprzez swój udział i na różne sposoby w nim uczestniczą. Bez nich, na dobrą sprawę, takie wydarzenie nie mogłoby się odbyć: służby porządkowe, medycy, dziennikarze, kamerzyści, służba liturgiczna, chóry, kierowcy dowożący pielgrzymów na to wydarzenie etc. Można by tak wymieniać bardzo długo…
Jednak my – jako Księgarnia św. Jacka – powiemy o swoim małym-wielkim wkładzie w ten dzień.
Jest dla nas bowiem zaszczytem, że właśnie Wydawnictwo Księgarni św. Jacka mogło przygotować i wydać we współpracy z Kurią Metropolitalną w Katowicach
Mszał na uroczystość beatyfikacji Czcigodnego Sługi Bożego Jana Franciszka Machy.
Tekst przygotowała do druku pracowniczka Wydawnictwa, wydrukowali go nasi specjaliści od poligrafii (Druk cyfrowy KSJ), a oprawiony został w Jackowej introligatorni – ręcznie, z najwyższą precyzją i troską, przez naszych doświadczonych pracowników.
Jako Księgarnia św. Jacka bardzo się cieszymy z tego, że możemy być częścią w wielkiej mozaice związanej z uroczystościami beatyfikacyjnymi ks. Jana.
Takie działania wpisują się w myśl papieża Franciszka, który przekonuje:
„nasze życia są tkane i wpierane przez zwykłe osoby – zazwyczaj zapominane – które nie występują w tytułach gazet i magazynów, ani na wielkiej scenie ostatniego show, lecz niewątpliwie […] zapisują decydujące wydarzenia na kartach naszej historii”.
z Listu apostolskiego Patris corde.
Taki też był ks. Jan – wziął w swoje ręce, wspierany Bożą pomocą, odpowiedzialność za braci i siostry doświadczających biedy i cierpienia. Poprzez małe – po ludzku – gesty, ale wielkie miłością, stał się sługą tych, których Chrystus mu powierzył.
Nie zapominajmy o tym wymiarze Jego życia i także małymi, ale jak znaczącymi, gestami, słowami, modlitwami… zmieniajmy świat miłością.
*
O postaci ks. Jana więcej dowiecie się dzięki naszym publikacjom.
Znajdziecie je w naszych księgarniach i na stronie: